Tekst betowała strzalka14, za co ogromnie jej dziękuję :*
Zwłaszcza, że jej się chciało tuż po świętach ;)
Stiles stał przy ogrodzeniu, przyglądając się grupce dzieciaków z akademii. Niesforne maluchy przekrzykiwały się wzajemnie, gromadząc wokół swojego nauczyciela i pragnąc zwrócić na siebie jego uwagę. Nawet ze swojego miejsca Stiles był w stanie dostrzec przerażoną minę Scotta, gdy przyszli genini ich wioski, napierali na niego cała swoją masą.
Całość ->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz