piątek, 5 maja 2017

I'm alive (Teen Wolf)

Derek nie mógł oderwać wzroku od swoich dłoni.

Żył.

Ale jak to było możliwe?

Ostanie co pamiętał to nieopisany ból, a później ciemność, po której pojawiła się rażąca w oczy światłość.

I ten głos, który go przyzywał.

- Derek!

Podniósł wzrok, słysząc swoje imię. W jego stronę biegł Stiles.

Nawet w panującej dookoła ciemności mógł dojrzeć zapuchnięte od płaczu oczy nastolatka i błyszczące ślady łez na jego bladych, pokrytych pieprzykami policzkach.

Rozłożył szeroko ramiona, wpuszczając pomiędzy nie roztrzęsionego chłopaka.

- Derek, mój Derek - wychlipiał nastolatek, wtapiając się w jego pierś i chowając twarz w zagłębieniu obojczyka.

- Ćśśś. Już dobrze. Jestem tu. Żyję.

8 komentarzy:

  1. No kurcze co to było? Wstęp wstępu? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgodzę się z Tobą, uważam,że to opowiadanko jest przepełnione emocjami i nadzieją.......
      Dla mnie jest bardzo .......okej.:)

      Usuń
    2. Dal mnie też jest OK ale ciągle mi małooooooooo

      Usuń
    3. Nooo taak..... Poskąpiono nam tym razem możliwości dłuższego czytania, ale cóż...... heh......
      Miejmy nadzieję iż kolejne opowiadanie zaspokoi nasze pragnienia....

      Usuń
    4. Nie spodziewałam się, że ten krótki tekst wzbudzi aż takie emocje o.O

      Usuń
  2. Intrtygujący wstęp, że tak powiem :)
    Chciałoby się więcej przeczytać :)
    Taka mała sugestia ;)
    Dużo weny :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale to zamknięty tekst. Gdybym go przedłużyła, straciłby to coś.

      Usuń
  3. Hejka, hejka,
    wspaniale, o tak cudowny tekst....mało, chcę więcej....
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń