środa, 25 stycznia 2017

Dawny przyjaciel - Rozdział 7

Witajcie, kochani! Podrzucam wam kolejny rozdział. Dość krótki, ale mam nadzieje, że to do końca zobrazuje wam, jak wygląda życie Shizukiego.
Dziękuję za wszystkie komentarze :*
 
Shi otworzył oczy. Na jego ustach zagościł uśmiech. Czuł się szczęśliwy i wypoczęty. Nawet już nie pamiętał kiedy się tak czuł po raz ostatni. A zatem musiało to być naprawdę dawno. Zapewne jeszcze przed czasami, gdy jego największymi problemami przestały być oceny w szkole i brak czystych skarpet w szufladzie, a stały się nimi pijaństwo ojca, unikanie typów spod ciemnej gwiazdy i szukanie pieniędzy na czynsz, leki i długi rodzica.

Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów leżał na wygodnym materacu, który nie śmierdział potem, ani przetrawionym alkoholem. Z którego nie wystawały, ostre, powykręcane sprężyny, o które można było sobie rozciąć skórę lub postrzępić ubranie.

wtorek, 24 stycznia 2017

Kitty kitty Stiles - Rozdział 1 (Steter) - Teen Wolf

- Jak to się do stało, do cholery!? rozgniewany głos jego siostrzeńca rozniósł się echem po całej rezydencji, wzbudzając zainteresowanie członków watahy, którzy zaraz zjawili się w salonie, gdzie przebywał ich alfa.

- Nie wiem dokładnie. Stiles studiował nowe księgi, które pożyczył mu Deaton, a później było tylko buch, puf no i zamiast Stilesa miałem przed nosem tego oto kocura, zaplątanego w jego koszulkę Scott odwrócił wzrok zawstydzony, podnosząc wyżej trzymanego pod łapami, szaroburego kociaka, który na widok wilkołaków położył po sobie uszy i zasyczał wściekle.
Całość ->

niedziela, 22 stycznia 2017

Lisek - Rozdział 10

Witajcie, moi drodzy! Dawno nie ruszałam tego tekstu, ale po skończeniu "Kłamstwa" doszłam do wniosku, że i na niego już czas. Dlatego nadchodzę z kolejny rozdziałem!

- Możesz mi powiedzieć, co jest na tyle ważne, że musiałem przerwać świętowanie? Nie żebym narzekał, że wyrwałem się z tego przytłaczającego tłumu – powiedział Kakashi, przysiadając się do niego na ławce.
 - Potrzebuję żebyś porozmawiał z towarzyszem Kazekage i dowiedział się, czym jest ta krwawa pełnia i jaki ma wpływ na ogoniaste bestie. - Sasuke rzucił bez owijania w bawełnę. Sprawa była zbyt pilna, by tracić czas na czcze pogaduszki.

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Koszmar Deucaliona - Teen Wolf

Tekst, który napisałam na pojedynek.
 
Fandom: Dowolny
Pairing: tak lub nie (zależy od autora)
Zadaniem jest napisanie ficka, w którym czarny charakter śpiewa kołysankę.
Ilość słów: do 1k

 
Deucalion porywa syna Dereka i Stilesa, by skłonić alfę do dołączenia do jego watahy alf. Nie przewidział jednak tego, że dziecko alfy i omegi iskry będzie naprawdę trudnym przeciwnikiem.

- … Mój tata mnie uwolni, zobaczysz! Przyjdzie tu i porozrywa was na strzępy! Udusi was waszymi własnymi flakami! Tata jest najsilniejszym i najszybszym alfą na świecie! Pokona was…! - Uprowadzony malec nie przestawał gadać. I choć z początku niezmiernie to Deucaliona bawiło, po godzinie zaczęło być irytujące, a po dwóch doprowadzało do szału nawet jego najbardziej cierpliwe alfy. A najgorsze było to, że nijak nie dało się gówniarza uciszyć. Alfa, która ośmieliła się spoliczkować dzieciaka, padła u jego stóp z roztrzaskaną czaszką, uderzona zaklęciem ochronnym.
Całość ->

środa, 11 stycznia 2017

Dawny przyjaciel - Rozdział 6

Shi jak zauroczony rozglądał się dookoła, podziwiając salon w nowym mieszkaniu przyjaciela. Był urządzony naprawdę gustownie i nowocześnie, a przy tym nie pozbawiony domowego ciepła. Ściany zostały pomalowane na rubinowo, bardzo przypominając swoim odcieniem kolor włosów swojego właściciela. W pokoju znajdowały się dwa czarne fotele, kanapa i stojący między nimi nieduży prostokątny stolik, na którym stał wąski, kryształowy wazon z jedną, czerwoną różą. Na ścianie, naprzeciw kanapy wisiał duży telewizor plazmowy, a obok niego, na szafce z płytami stała wieża stereo.
Bardzo mu się tu podobało, choć czuł się trochę skrępowany w swoich zniszczonych ciuchach. Miał niewyjaśnione wrażenie, że mógłby zabrudzić leżący na podłodze czerwony dywan w czarno – białe wzorki lub któryś ze sprzętów przez samo dotknięcie ich.


 - Czuj się, jak u siebie. – rzucił Akashi, ściągając płaszcz i chowając go do oszklonej szafy w niewielkim przedpokoju.


- Wiesz mi, nigdzie nie chciałbym się czuć, tak jak czuję się u siebie w domu. – mruknął sam do siebie.

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Kłamstwo - Epilog




~ 3 miesiące później ~



Shane obudził się sam w wielkim łóżku, w skotłowanej pościeli nadal pachnącej potem i seksem. Przeciągnął się, ziewając szeroko, po czym przetarł pięściami oczy. Usiadł rozglądając się dookoła, szukając okularów, które jak zwykle, gdy nocował u swojego partnera, zostawił na nocnej szafce. Założył je na nos i rozejrzał się ponownie. Przez zasłony w oknach prześwitywały promienie słońca. Nawet przez zamknięte okno był wstanie usłyszeć świergot ptaków, które radowały się z nadejścia wiosny i cieplejszych dni.


Wstał z łóżka, przeczesując palcami rude, potargane włosy. Zastanawiał się, gdzie podział się Cole. Jego kochanek nie należał do rannych ptaszków, ale w przeciwieństwie do niego nie był też śpiochem, który potrafił spędzić w łóżku cały dzień.

Całość ->

piątek, 6 stycznia 2017

Kłamstwo - Rozdział 24

No kochani, przedstawiał wam ostatni rozdział "Kłamstwa", co prawda będzie jeszcze króciutki Epilog, który wrzucę najpóźniej w poniedziałek. Mam nadzieję, że ten rozdział się wam spodoba, bo napisanie go kosztowało mnie dużo wysiłku. Zdecydowanie należy do tych +18.
Dzięki wam za wszystkie komentarze i do zobaczenia :*

Usta Shane’a zostały zagarnięte w żarłocznym, władczym pocałunku zaraz po przekroczeniu progu. Cole przycisnął go do twardej powierzchni drzwi, które zamknęły się z hukiem pod naporem ich ciał.
- Nawet nie wiesz, od jak dawna o tym marzyłem. Od jak dawna pragnąłem cię mieć. – ciepłe usta błądziły po jego szyi i okolicy ucha wywołując u niego dreszcze. Wczepił się palcami w płaszcz na szerokich ramionach, bojąc się, że jego nogi nie utrzymają jego ciężaru. Był podniecony. Jego ciało płonęło, wyrywało się do mężczyzny przednim. Do mężczyzny, który trzymał go w swoich ramionach, odgradzając od ludzi i całego świata. W tych ramionach czuł się mały i kruchy. Czuł się kochany i wielbiony. Chciany. Cole dotykał go i pieścił, jakby był najcenniejszym skarbem. Jego duże, szorstkie dłonie, wdarły się pod materiał jego koszuli i pieściły delikatną, jasną skórę. Dotyk był zaborczy i naglący, a jednocześnie delikatny i kojący. Jakby Cole nie mógł się zdecydować, czy nie zedrzeć z niego ubrań i mieć natychmiast pod sobą, czy może jednak rozebrać go powoli i kochać się z nim leniwie i czule. Brunet miał w sobie tyle sprzeczności. Jakby w jego ciele żyły dwie różne istoty, które były zgodne co do jednego – w pragnieniu posiadania Shane’a.

środa, 4 stycznia 2017

Szukając ukojenia - kontynuacja "Kwiat" (Stiles/Peter) Teen Wolf + Eragon

Kochani, witajcie po Nowym Roku! Mam nadzieję, że okaże się on owocny w nowe teksty i pomysły na nie. Trzymajcie się ciepło :*

Stiles przechadzał się po Du Weldenvarden, nie mogąc sobie znaleźć miejsca. Minęło zaledwie kilka miesięcy odkąd wyruszył wraz z Eragonem, Saphirą oraz innymi elfami do Vardenów. Odkąd opuścił rodzinne strony. Minęło tak niewiele czasu, a on po powrocie już czuł się obcy. Jakby to miejsce nigdy nie było jego domem.

Ellesmera była równie piękna co zwykle. Może jedynie odrobinę bardziej cicha i wyludniona. Jednak nadal majestatyczna i zachwycająca. Czegoś w niej jednakże brakowało. Coś sprawiało, że Stiles czuł się pusty, a w jego sercu ziała ogromna dziura, której nie zapełniło nawet ponowne spotkanie z najbliższymi.

Przez chwilę sądził nawet, że chodziło o Oromisa oraz Gleadra. I choć ich śmierć pozostawiła bolące rany w sercach wszystkich elfów, szatyn szybko zorientował się, że to nie o to chodziło.

Problem leżał gdzie indziej.

Całość ->