wtorek, 10 kwietnia 2018

Wataha

Tekst betowała strzalka14, za co ogromnie jej dziękuję :*


Derek ziewnął szeroko, wyginając grzbiet i wyciągając przed siebie daleko przednie łapy. Otrzepał się jak na wilka przystało i mlasnął jeszcze odrobinę sennie. Dzień dopiero się budził do życia, zakradając się coraz śmielej jasnymi promieniami słońca wprost do ich jaskini.

Alfa nabrał głębiej powietrza, wdychając znajomą woń ziemi i wilgoci, zmieszany zmieszaną z cudownym zapachem sfory. Odetchnął, wywieszając język, nie mogąc się pohamować przed szerokim, wilczym uśmiechem, który wykwitł na jego pysku, gdy spojrzał na swoją watahę.

Całość ->

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz