Derek ziewnął przeciągle i przetarł dłońmi zaspaną twarz. Odrzucił na bok cienką kołdrę, którą przykrywał się w czasie snu bardziej z powodu nawyku i prywatnego kaprysu odcięcia się w pewien sposób od świata w małym kokonie, niż z potrzeby osłonięcia się przed zimnem, jak to czynili ludzie. Derek nie był człowiekiem. Był wilkołakiem i jego wilcza część utrzymywała temperaturę jego ciała zawsze powyżej ludzkiej normy i nie spadała nawet podczas snu, gdy jego organizm odpoczywał i się regenerował.
Całość ->
Całość ->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz