poniedziałek, 16 listopada 2015

Serce Cienia - Rozdział 7


Rozdział 7

Sasuke siedział na swoim dużym, wygodnym łóżku, oparty plecami o grubą, pierzastą poduszkę. Spoglądał za okno, obserwując leniwie płynące po niebie białe, puszyste obłoki. Nadal nie mógł dojść do siebie po tym, co stało się wczoraj, podczas bitwy. I nie miał tu namyśli swojego słabego, pokiereszowanego ciała, lecz starcie pomiędzy Naruto, a Madarą. Co prawda nie widział w całości samej walki, bo na swoje nieszczęście stracił przytomność, ale to co wcześniej ujrzał wzbudziło w nim szczery i głęboki podziw do Uzumakiego. Pamiętał jak czakra blondyna przybrała kształt dziewięcioogoniastego. Nie była jednak taka, jaką widywał przed laty. Nie było w niej nienawiści i żądzy mordu, a to by oznaczało, że Naruto w jakiś sposób zapanował nad mocą lisa. To było zaskakujące. I jak najbardziej dla nich korzystne. W końcu dzięki temu wygrali z Akatsuki.

Tylko co stanie się teraz?

Gdy się obudził parę godzin temu, znajdował się już tutaj. W swoim własnym łóżku, w klanowej rezydencji. Obok niego na krześle siedział Kakashi, pogrążony w czytaniu jednej z tych swoich zboczonych książek. Jego nagie ramie i bark zakrywał śnieżnobiały bandaż. Widocznie i on nie wyszedł z walki bez uszczerbku na zdrowiu.

- Mistrzu? – zapytał zaskoczony widokiem Hatake. – Co tu robisz? – spróbował się podnieść. Syknął z bólu, gdy połamane żebra dały o sobie znać.

- Nie wstawaj. – powiedział srebrnowłosy nie odrywając wzroku od tekstu. – Naruto zagroził mi, że jeśli pozwolę ci wstać, to tak mi nakopie, że przez tydzień nie będę mógł usiąść na tyłku.

- Naruto? – jego oczy rozszerzyły się w zaskoczeniu. A więc to nie był tylko sen. Blondyn naprawdę tam był, nie wymyślił go sobie. Jeden problem z głowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz