poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Kłamstwo - Rozdział 11


Rozdział 11

 Dziękuję za wszystkie komentarze i życzę udanego tygodnia.
 

- Jesteś pewien, że nie powinienem zabrać więcej ubrań? Tak na wszelki wypadek? – podekscytowany Shane kręcił się po sypialni, pakując walizkę na weekendowy wyjazd.

- Tak, jestem tego pewien. – odpowiedział Kade, siedząc na brzegu zawalonego ubraniami łóżka. W pokoju panował straszny bałagan. Szuflady były powysuwane, szafa szeroko otwarta, a po podłodze i meblach walały się ubrania. Każdy postronny obserwator, wchodząc do pokoju, powiedziałby, że doszło tu do włamania.

- Ale na pewno? Może powinienem wziąć ze sobą jeszcze jedną koszule? A może lepiej garnitur? Sam mówiłeś, że będzie tam jakiś bankiet. – Collen kręcił się po pokoju, przeglądając odłożone na łóżko ubrania i zamieniając je na inne, jego zdaniem bardziej pasujące na wyjazd.

Kade nie mógł już dłużej patrzeć, jak jego przyjaciel, partner się denerwuje. Ze swojego miejsca doskonale widział, jak bardzo rudzielcowi się trzęsą ręce, jak bardzo był zdenerwowany. Nie trudno było odgadnąć, że dla Shane’a ten wyjazd nie był kolejną ich grą, pokazem. Ten wyjazd miał dla nich duże znaczenie. Nie tylko dlatego, że od niego mogła zależeć przyszłość Andersa, ale również ich obu.
Całość ->

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz